Za moich czasów najbardziej obleganym miejscem była tzw "palarnia" - miejsce za salą gimnastyczną na polu w późniejszych latach to Dyrektor juz kazał tam popielniczke postawić
Offline
gdziekolwiek byle nie w tlumie - bynajmniej nie z powodu klaustrofobii, po prostu nie lubie takich mas, tlumow..
Offline